Wiem, o wyborach do europarlamentu mało kto już pamięta, ale mi się przypomniało, więc piszę!
Ciekawostka z komisji “korespondencyjnej” w Dublinie – ilość głosów oddanych na 3 “najpopularniejsze” partie, od końca:
PiS: 42
PO: 46
KNP: 124
Czy jest na sali socjolog? Czy elektorat KNP jest aż tak leniwy, że jeśli nie może głosować korespondencyjnie, to nie głosuje wcale? Czy poglądy osób mieszkających w Dublinie aż tak różnią się od poglądów Polaków w Polsce? A może są inne powody takich “odstępstw” od wyników “łącznych”?
Źródło: PKW (plik został już niestety usunięty z serwerów PKW)