Irlandzkie mity. Mit drugi – autobusy.

Drugi mit – zasadniczo jest to mit Dubliński, a nie Irlandzki – ma w sobie więcej prawdy niż mit pierwszy, ale także wymaga pewnego “sprostowania”… Autobusy to zło absolutne Częściowo mit, częściowo prawda – słyszałem, że autobusy jeżdżą jak chcą, notorycznie wypadają z kursu, nieustannie tkwią w korkach i są powolne. Tak źle nie jest, […]

Czytaj dalej


Stosunek Irlandczyków do Polaków

Dzisiaj słów parę o stosunku Irlandczyków do Polaków, bo to temat, który dość często pojawia się zarówno w mediach, jak i w pytaniach na forach dyskusyjnych o Irlandii. Jeśli interesuje Cię tylko moje ogólne zdanie na ten temat to: Uważam, że stosunek ogółu Irlandczyków do obcokrajowców, w tym także do Polaków, jest pozytywny. Dziękuję, możesz […]

Czytaj dalej


Irlandzkie mity. Mit pierwszy – deszcz.

Przed przyjazdem do Irlandii spotkałem się z kilkoma informacjami, które były wielokrotnie i kompletnie bezrefleksyjnie powielane na wielu blogach i forach dyskusyjnych. Po ponad roku w Irlandii uważam, że mogę się z tymi mitami w mniejszym lub większym stopniu rozprawić, co w najbliższym czasie zamierzam zrobić. Oczywiście nie wykluczam, że niektóre z nich były prawdziwe w […]

Czytaj dalej


Cudze kupicie, za swoim zatęsknicie!

Choć na zaopatrzenie Irlandzkich sklepów spożywczych nie narzekam, a jakość produktów zwykle nie pozostawia wiele do życzenia, przyzwyczajenia przywiezione z Polski sprawiają, że niektórych produktów po prostu mi brakuje. Niektórych nie ma wcale, inne są, ale w wersjach, które nijak mają się do moich oczekiwań. Wtedy najbardziej doceniam polskie sklepy rozsiane po całym Dublinie, dzięki […]

Czytaj dalej


Prowadzę, nie piję…?

Po kolejnej przerwie spowodowanej nadmiarem zajęć, wracam z nową opowieścią – tym razem z Irlandzkiej wsi. Tak – wsi. W czerwcu byliśmy na wyjeździe firmowym w Achill – jednej z typowo “surfingowych” miejscowości w północno-zachodniej Irlandii, Śliczne miejsce, oczywiście deszczowe, ale kiedy słońce przygrzeje, można się mocno spalić – jak to nad wodą. Ciekawostką dotyczącą tego […]

Czytaj dalej


Komplikacje przy zakładaniu konta bankowego

Czuję się w obowiązku poinformować, że byłem przedwczoraj w banku, żeby – na wszelki wypadek – dopytać się o szczegóły zakładania konta dla żony i okazało się, że PPS od kilkunastu dni NIE JEST już – przynajmniej dla AIB – potwierdzeniem miejsca zamieszkania (“proof of address”), co oznacza, że zakładanie konta istotnie się komplikuje. Kiedy zakładałem […]

Czytaj dalej