BER, czyli Building Energy Rating

Niezależnie od tego, czy chcemy wynająć, czy też kupić nieruchomość, warto zadbać o to, żeby nie wymagała ona wydawania majątku na ogrzewanie, co w Irlandii jest dość typowym problemem, szczególnie w przypadku domów. Na ratunek kupującym i wynajmującym pędzi BER, czyli współczynnik „energooszczędności cieplnej” nieruchomości. Co warto o nim wiedzieć, zanim zaczniemy przeglądać Daft.ie?

Najbardziej interesującą informacją na temat BER jest to jak – szacunkowo rzecz jasna – wpływa on na roczny koszt ogrzewania mieszkań i domów o określonej powierzchni. Oczywiście realny koszt zależy od wielu innych czynników (np. to jak często wietrzycie, czy choćby od tego jak bardzo grzeją Wasi sąsiedzi), ale warto mieć pojęcie o ile procent więcej statystycznie płaci się za niższy BER w przypadku mieszkania zbliżonego do tego, w którym mieszkacie. Oto tabelka, która pokazuje te różnice, wyrażone jako roczny koszt ogrzewania do „komfortowego” poziomu, jakkolwiek by on nie był zdefiniowany („This table gives estimated annual fuel cost and CO2 emissions on the basis of typical occupancy and heating the entire dwelling to a comfortable level”):

BER-tabela

Co to znaczy dla portfela?

Jak widać różnice pomiędzy poszczególnymi „poziomami” BER spośród tych najpowszechniejszych są dość wyraźne.

W przypadku mieszkań i BER z „najpowszechniejszego” chyba przedziału B-D różnica jest duża przede wszystkim procentowo, ale kwotowo jeszcze nie poraża. Oczywiście 600 EUR rocznie różnicy pomiędzy B3 i D1 dla mieszkania to nie drobnostka, ale to i tak drobiazg, jeśli spojrzymy na domy – w ich przypadku ta sama różnica w BER przekłada się na 1600 EUR różnicy, ale warto mieć na uwadze, że D1 to dla domu niezły wynik (szczególnie dla starszego budownictwa), a niczym wyjątkowym nie są domy z BER E, a różnica pomiędzy D1 i F to już niemal 3000 EUR szacunkowych kosztów.

Moja rada?

Po pierwsze – miarę możliwości warto unikać nieruchomości z BER C i gorszym. W przypadku mieszkań należy celować nawet wyżej (najlepiej B, ale C1 też jest jeszcze sensowne). W przypadku domów C to na ogół bardzo dobry współczynnik, więc nie ma co wybrzydzać, ale warto mieć na uwadze, że wg. powyższej tabelki różnica między C1 i C3 to dla domu wolnostojącego nawet 700 EUR rocznie różnicy.

Po drugie – omijać oferty, w których BER nie jest podany, bo zazwyczaj oznacza to E lub mniej. Jeśli ów współczynnik jest „dobry”, to ogłoszenie z pewnością o nim wspomni.

Po trzecie: jeśli mamy podejrzenia, że podany BER nie jest prawdziwy (np. dom ma BER D i otwarty kominek), to należy to oczywiście zweryfikować prosząc landlorda / sprzedającego o certyfikat.

Po czwarte – zanim podejmiemy decyzję o wynajmie warto sobie zadać trud i poświęcić 2 minuty na porównanie orientacyjnych wydatków na ogrzewanie i ewentualnej korzyści z wynajmu tańszego mieszkania / domu. Nie jest niczym niespotykanym, że ludzie „łaszą” się na 100 EUR mniej miesięcznego czynszu, a potem płacą rachunki ponad 200 EUR miesięcznie, podczas kiedy mogliby płacić np. 50-70 EUR. To samo dotyczy zakupu nieruchomości, ale tu oczywiście matematyka jest nieco trudniejsza, bo musimy wziąć jeszcze pod uwagę np. opłacalność wymiany okien, ocieplenia domu etc.

Reszta informacji

Jeśli chcecie zobaczyć całość ulotki, znajduje się ona tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *