Santry

Pierwszy odcinek z cyklu: “co sądzę o” w kategorii dzielnice. Zacznę od powtórzenia mojej opinii o Santry – jest ona w dużej mierze skopiowana z jednego z wcześniejszych postów, ale robię to celowo, z przyczyn wyjaśnionych wcześniej.

Najkrócej rzecz ujmując – jestem rozczarowany. Okolica ładna, zielona. Osiedle estetyczne, nowoczesne. Jest jednak kilka “ale”:

  • odległość od centrum jest dla mnie nie do zaakceptowania – jechałem tam na 19:00, w czasie mid-term break, a mimo to zajęło mi to ok. 40 minut. W drugą stronę (22:00) było o 10 minut lepiej
  • osiedle stoi po środku niczego – najbliższa knajpa to McDonald’s jakieś 1.5 kilometra dalej. Najbliższe sklepy, to centrum handlowe OMNI 2-3 kilometry od osiedla; żadnych knajp, kawiarni, ani choćby odpowiednika taniego monopolowego, albo innej “Żabki” na jego terenie
  • osiedle jest “martwe” – być może była to kwestia późnej pory, ale po okolicy snuła się garstka osób, poza tym wszędzie pusto – nic dziwnego, skoro najbardziej eksponowana część osiedla to wielki trawnik – nie ma tam ani gdzie usiąść (tzn. ja nie zauważyłem), ani gdzie wyjść z dzieckiem, żeby się pobawiło

Dodam jeszcze, że ostatnio jechałem taksówką ok. 18:30 i “wylot” z centrum na północ był bardzo, ale to bardzo zakorkowany. Taksówkarz z uśmiechem stwierdził, że “Santry wraca z pracy”.

Podsumowując: jeśli jesteś w stanie przełknąć dojazdy (lub nie pracujesz w centrum i problem Cię dotyczy w małym stopniu) i szukasz większego mieszkania w sensownej cenie, albo masz ograniczony budżet na mniejsze mieszkanie, a mimo to nie chcesz rezygnować z takich rzeczy jak ładna okolica i poczucie bezpieczeństwa, to Santry jest dobrą opcją. Jeśli masz nieco większy budżet, albo zależy Ci na sprawnym dojeździe do centrum – warto szukać gdzie indziej.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *