Jako że miałem w tej kwestii nieco wątpliwości, a wiedza z kilku źródeł “nieoficjalnych” znacząco się różniła, postanowiłem ustalić fakty u źródła. Zadałem HSE (coś jak Polski NFZ?) kilka pytań, na które odpowiedzi poniżej streszczam:
- Co jest podstawą do otrzymania świadczenia w publicznej placówce służby zdrowia?
Podstawą jest status “rezydenta”. Rezydentem jest osoba, która pracuje w Irlandii, albo przyjechała tam z zamiarem pracy. W razie potrzeby ustalenia, czy ktoś jest rezydentem, potwierdzeniem tego faktu może być np. umowa o pracę albo umowa wynajmu mieszkania na co najmniej rok. - Czy należy się gdzieś zgłosić / zarejestrować?
Nie, nie trzeba. Przyznam, że zaskoczyło mnie to nieco, ponieważ jeden z “informatorów” w internecie wyraźnie mówi o “ustalaniu faktu bycia rezydentem”, co w moim odczuciu wyraźnie wskazuje na jakąś procedurę urzędową. Okazuje się jednak, że takiej potrzeby nie ma. - Czy ubezpieczenie przysługuje także najbliższej rodzinie (np. niepracującej żonie)?
Tak, w takim samym zakresie jak nam. Dotyczy to również dzieci.
Jak podpowiada czytelnik bloga (dzięki!), warto też pamiętać, że każda wizyta u lekarza ogólnego to koszt 50-60 EUR, a izba przyjęć w szpitalu (odpowiednik polskiego SOR) to 100 EUR. Od siebie dodam, że tego drugiego da się uniknąć, jeśli najpierw pójdziemy do GP i dopiero on skieruje nas do szpitala – wtedy opłata nie jest naliczana. Opłata za GP nie dotyczy też dzieci do lat 6, jeśli wcześniej wyrobimy im (darmowo) GP Visit Card. Są to koszty, których część może zostać zwrócona przez prywatnego ubezpieczyciela (np. moje ubezpieczenie zwraca mi 40 EUR), ale w pierwszej kolejności trzeba pieniądze wyłożyć z własnej kieszeni.
Bardziej szczegółowe (ale nie zawsze w pełni jasne) odpowiedzi można znaleźć tutaj: Citizens Information on Healh Care oraz Entitlement To Public Health Services.
Ponieważ sam nie miałem jeszcze – odpukać – okazji aby sprawdzić system w praktyce, jeśli ktoś wie coś więcej, albo zauważył błąd (mogłem źle zrozumieć odpowiedź od HSE), to proszę o kontakt.
Okazję do sprawdzenia systemu (łącznie z izbą przyjęć w szpitalu) miałem w zeszły poniedziałek i jest to doświadczenie, które zasługuje na osobny wpis i nie będzie to, bynajmniej, wpis miły.
Więc w takim razie w czym pomaga ta karta skoro i tak musimy płacić za wizytę 50 euro ?
Jakieś zalety wady?
Jaka karta? Przeczytałem raz jeszcze cały tekst sądząc, że mogłem o czymś zapomnieć, ale nie widzę w nim ani słowa o żadnej karcie, z wyjątkiem tego co dodałem przed chwilą na temat GP Visit Card dla dzieci do lat 6 :-)
Prosze bardzo o podpowiedz. Co należy zrobić jeżeli ponad miesiąc temu odeszłam z pracy(pracowalam tam 5 mies.), po czym niedawno dowiedzalam się ze jestem w 10 tygodniu ciąży wiec teraz nie znajde pracy. Maz mieszka i pracuje tu 3 lata a ja mieszkam tu od września 2017.Niestety opieka szpitalna jest tutaj bardzo droga. Co mogę zrobić żeby nie musieć płacić za opiekę szpitalna?
Jaką „opiekę szpitalną” ma Pani konkretnie na myśli? Muszę zapytać żony dla pewności, ale jeśli mnie pamięć nie myli, nie płaciliśmy ani centa za opiekę szpitalną zarówno w trakcie ciąży (badania itp.) jak i za sam poród, a żona także wtedy nie pracowała.
Jako opiekę mam na myśli badania robione w trakcie ciąży i później w trakcie i po porodzie. Dostałam skierowanie od lekarza GP do szpitala Coombe i na stronie internetowej tego właśnie szpitala jest podany cennik http://www.coombe.ie/index.php?nodeId=85 Jakie dokumenty należy mieć ze sobą aby przy rejestracji w szpitalu do porodu nie było trzeba płacić. Bardzo dziękuję za pomoc, jestem tu krotko i w sumie nie znam tu nikogo, żeby się zapytac.
Te wszystkie wizyty powinny być darmowe, upewnij się tylko, że nie zaznaczysz gdzieś, że chcesz usługi „private” albo „semi-private” (tego dotyczą ceny na stronie www szpitala). Tak długo jak jesteś na „public”, tak długo ciąża i poród kosztują Cię 0 EUR (wizyty w szpitalu, u GP, standardowe badania i sam poród, wraz z pobytem w szpitalu dla Ciebie i dziecka).
Oczywiście nie mogę ręczyć jak to wygląda w Coombe, więc polecam zadzwonić do nich i upewnić się, że przez „przeoczenie” GP nie zostałaś „wpakowana” w coś odpłatnego – moją jedyną wątpliwość budzi punkt „deposit” (1650 EUR), bo na pewno niczego takiego nie płaciłem.
Tu znajdziesz więcej informacji o „public clinic” w Coombe: http://www.coombe.ie/index.php?nodeId=82
Odnośnie dokumentów – wszystko jest w linku, który podałaś: pierwszy akapit mówi o tym, że potrzebujesz: proof of residence (jakiś rachunek, P60 etc. – zawsze możesz zadzwonić do szpitala i zapytać jak masz wątpliwości co się nada, a co nie), PPS i dokument ze zdjęciem.
Po resztę informacji o ciąży zapraszam do cyklu autorstwa mojej żony na ten temat: http://zycienazielono.com/najwazniejsze-informacje-o-zyciu-w-irlandii/ i znajdź nagłówek „Ciąża w Irlandii” :-)