Jako że zdarzyło nam się ostatnio przeprowadzać, o czym już na blogu wspominałem, mieliśmy w związku z tym trochę roboty. Samo szukanie mieszkania w Irlandii to niezła przeprawa, a kiedy dochodzi do tego sama przeprowadzka, to robi się momentami gorąco. Jako osoba z natury raczej zorganizowała postanowiłem podejść do problemu metodycznie i przygotowałem nam „checklistę przeprowadzkową”. Jako że w naszym wypadku sprawdziła się całkiem nieźle, postanowiłem ją tu opublikować – miło, jeśli komuś się przyda. Link do ściągnięcia znajduje się na dole.
3-5 tygodni przed
- szukać mieszkania!
- przygotować dokumenty do wynajmu, jakby się coś trafiło:
- referencje z pracy
- referencje od obecnego landlorda
- list / wyciąg z banku
- „proof of address”
- dowód tożsamości ze zdjęciem
- wystawiać zbędne rzeczy na Adverts.ie / DoneDeal.ie, żeby ich nie wozić
- zaplanować z wyprzedzeniem zużycie mrożonej żywności, która może nie przetrwać przeprowadzki
2 tygodnie przed
- anulować direct debit za niepełny miesiąc i poinformować landlorda (różnica będzie zapłacona z kaucji)
- zorganizować transport
- firma przeprowadzkowa, czy wynajem auta?
- pudełka i folie bąbelkowe – kupić, czy wypożyczyć?
- zrobić inwentaryzację ”suchego prowiantu” i zaplanować jedzenie tak, żeby się go w miarę możliwości pozbyć i nie wozić
kilka dni do tygodnia przed
- zacząć pakowanie najmniej potrzebnych rzeczy
- rozmontować meble, bez których przeżyjemy kilka dni (np. biurko), a których nie chcemy lub nie możemy przewozić w całości
- przejrzeć lodówkę, zaplanować zakupy tak, żeby nie zostało za dużo rzeczy
- rozważyć wykupienie “przekierowania poczty”
dzień przed
- rozmontować pozostałe meble, popakować sprzęty kuchenne itp.
- upewnić się, że nie mamy niczego pochowanego głęboko w szafkach itp.
- potwierdzić godzinę z firmą transportową, jeśli z usług takowej korzystamy
- przygotować jedną większą „awaryjną” torbę na dzień przeprowadzki, na spakowanie wszystkich rzeczy, których pakowanie jakimś cudem zupełnie wyleci nam z głowy
przeprowadzka
- odpowiednio wczesna pobudka (żeby zdążyć zapakować pozostałe rzeczy przed zaplanowaną godziną przeprowadzki)
- przetransportować największe i najcięższe rzeczy najbliżej wyjścia, żeby od nich zacząć pakowanie do samochodu
- upewnić się, że w mieszkaniu nie ma nic naszego, co będzie nam trudno zabrać przy okazji ostatniej wizyty (sprzątania / zdawanie mieszkania landlordowi)
po przeprowadzce
- zdać mieszkanie (zakładam, że nie przeprowadzamy się “na styk”)
- posprzątać, odstawić sprzęty na miejsce
- przygotować zdjęcia z dnia wynajmu na wszelki wypadek
- przygotować ew. listę usterek, które były zgłoszone
- rozliczyć kaucję
- oddać klucze (mieszkanie, schowek) i pilota do bramy
- przenieść usługi:
- prąd
- gaz
- woda
- internet
- zaktualizować adres:
- bank
- Welfare
- Revenue
- GP
- Local Health Centre
Słowem wyjaśnienia:
- Tak, są firmy, które wynajmują plastikowe pudełka do przeprowadzki (kartonowe pudełka i folię sprzedają, ale płacimy tylko za zużycie – reszta wraca do nich!)
- Anulowanie Direct Debit to oczywiście kwestia tego jak żyjemy z landlordem i ile czasu po rozpoczęciu nowego miesiąca się przeprowadzamy. W naszym wypadku było to 5 dni i landlord w ogóle to zignorował, nie odejmując z tego powodu nic z depozytu.
- Zapewniam, że znajdzie się sporo rzeczy, które trafią do „awaryjnej torby” – my byliśmy pewni, że mamy wszystko popakowane, a i tak wyszła z tego jeszcze potem mniej więcej jedna spora walizka.
- Sprzątać oczywiście nie musimy, zwykle landlord wtedy potrąci nam to z depozytu
- Dane w banku – przynajmniej w AIB – można zaktualizować online. Niestety do Welfare i Revenue trzeba już dzwonić, co potrafi zająć trochę czasu…
- „Przekierowanie poczty” (Post Redirection) to usługa, dzięki której An Post – jak sama nazwa wskazuje – przekieruje całą naszą korespondencję na nowy adres. Koszt zależy od okresu na jaki wykupujemy usługę i waha się od 70 do 130 EUR. Usługa zaczyna działać po ok. 3-5 dniach od jej wykupienia, więc należy mieć to na uwadze.
Wersja do ściągnięcia: ChecklistaPrzeprowadzkowa (pdf)
Powodzenia!
Myśmy się tutaj już przeprowadzali z dziesięć razy (albo i więcej), więc z perspektywy specjalisty potwierdzam, że to jest bardzo fajna lista. Warto by ją rozpowszechnić ;)
Xpil, podziwiam,toż eksperci z Was.
Dzięki za listę!
A jak wyglada sprawa z kaucja przy wyprowadzce przed konem umowy? W Irlandii podpisuje sie umowy na rok. Tymczasem piszesz, ze Landlorda trzeba informowac. NIby trzeba, ale on sam przed koncem roku sam sie kontaktuje w celu przedluzenia umowy na nastepny rok. Gdy chce oposcic mieszkanie przed uplywem okresu umowy, kaucja czesto przepada. Jak to bylo u was?
To zależy. Jeśli umowa jest na rok i nie zawiera opcji automatycznego przedłużenia (zwykle zawiera, z tego co mi wiadomo), to oczywiście nie musimy landlorda o niczym informować, bo może on założyć, że umowa przestaje obowiązywać. Ja jednak wychodzę z założenia, że co najmniej wypada go poinformować, o ile nie był dla nas jakimś wielkim utrapieniem.
Warto jednak zwrócić uwagę na coś, co nazywa się „Part 4 Tenancy”, a co „gwarantuje” nam przedłużenie każdej umowy, z której minęło już co najmniej pół roku, na 4 lata. Nie będę się tu rozpisywać, ale w skrócie – po roku obowiązywania umowy, nawet jeśli umowa jest na rok, dalej możemy zostać w wynajmowanym mieszkaniu, ale jeśli nie poinformowaliśmy o tym landlorda z wyprzedzeniem (powinniśmy to zrobić od 3 miesięcy do 1 miesiąca przed końcem umowy), to ma on prawo oczekiwać od nas zwrotu wszelkich kosztów które poniósł w związku z ponownym wystawieniem ogłoszenia o wynajmie mieszkania (np. koszt ogłoszenia na daft.ie).
Co zaś się tyczy kaucji – opuszczenie mieszkania przed końcem umowy na czas określony to na ogół przepadek kaucji – trudno się dziwić, tak działa kaucja, ma ona m.in. zabezpieczyć landlordowi niezapłacony czynsz ale także np. koszty związane z tym, że znów musi on się zajmować organizacją wynajmu.
U nas sytuacja była trochę inna – wyprowadzaliśmy się *po* roku od wynajęcia mieszkania, więc nie mieliśmy umowy na czas określony, tylko na czas nieokreślony z ok. miesięcznym terminem wypowiedzenia. Kaucję odzyskaliśmy w całości minus rachunki za wodę w okresie, w którym z niej korzystaliśmy, a których nie opłaciliśmy, bo Irish Water nie zdążyło tego „ogarnąć” przed naszą wyprowadzką. Z tym w ogóle był większy cyrk i ogólnie wyszliśmy na tym stratni na 120 EUR, ale to już wina Irish Water i burdelu u nich – historia na kiedy indziej ;-)