Dostałem kilka dni temu od jednego z czytelników bloga pytanie:
„Gdybyś miał ocenić trudność przeprowadzki, formalności, rynek pracy – to czy uważasz, że przeprowadzka do Irlandii jest łatwa?”
Cóż… Gdybym miał odpowiedzieć jednym zdaniem, to odpowiedziałbym nieco filozoficznie: “Tak, ale nie koniecznie”. Co w wolnym tłumaczeniu oznacza: „Dla mnie była, ale dla Ciebie wcale nie musi”.
Oczywiście taka odpowiedź nie niesie ze sobą żadnej wartości dla pytającego, dlatego postaram się na to pytanie odpowiedzieć najpełniej jak mogę, z mojego subiektywnego punktu widzenia, z perspektywy niespełna trzech (!) miesięcy w Dublinie, a potem rozwinę nieco swoją wypowiedź. A więc, czy było łatwo?
Tak, było łatwo, a nawet bardzo łatwo.
Zanim jednak zaczniesz pakować walizki i kupisz bilet w Ryanairze, musisz mieć, drogi czytelniku, świadomość kilku faktów o mnie. Oto one…
Znam biegle angielski
Choć nie jest to może tak istotne, jak np. znajomość niemieckiego w Niemczech, czy norweskiego w Norwegii, a do zrobienia zakupów angielski na poziomie podstawówki powinien wystarczyć, to jednak dobra znajomość języka przydaje się w wielu sytuacjach, głównie przy załatwianiu formalności. Ciężko mi tu wyrokować i operować “poziomami”, ale uważam, że znajomość języka na poziomie B2 zapewnia duży komfort, natomiast B1 to minimum, żeby w miarę gładko wszystko załatwić. Osoby na poziomie A2 i niżej powinny mieć na uwadze, że będą musiały się czasem nieco bardziej napocić :-)
Pracuję w branży IT
Nawet w szczycie kryzysu IT miało się nieźle, a teraz wręcz rozkwita – pracy jest mnóstwo, a stawki są bardzo atrakcyjne. Nie mam jednak za wielu informacji o innych branżach, ale z tego co słyszę tu i tam – nie wszędzie jest kolorowo. Dlatego przed wyjazdem polecałbym naprawdę dokładnie zbadać grunt, żeby uniknąć rozczarowania.
Nie jechałem w ciemno
Pracę znalazłem z Polski – zaowocowały kontakty z rekruterem, który już prawie trzy lata temu kontaktował się ze mną w sprawie pracy w Irlandii. Wtedy nie wyszło, ale kontakt został. Nie muszę chyba mówić, jak gigantyczną różnicę robi to, że jedzie się za granicę z umową w ręku – na pewno ma to kluczowy wpływ na moje odczuwanie “trudności” przeprowadzki. Do tego list od pracodawcy znacznie ułatwia wynajęcie mieszkania, a także – jeśli zdecydujemy się skorzystać z usług tego samego banku co firma, w której będziemy pracować – założenie konta.
Pracodawca zapewnił mi adres zamieszkania na potrzeby załatwiania formalności
Jak być może wiesz, aby zdobyć numer PPS, który jest w Irlandii potrzebny do – dosłownie – wszystkich kontaktów na linii obywatel – państwo, potrzebny jest “proof of residence”. Oczywiście można się bawić z podawaniem adresów hosteli, ale jeśli ktoś z przyszłych współpracowników użyczy Wam swój adres na potrzeby korespondencji z Welfare i bankiem, to cały proces załatwiania formalności przejdziemy jeszcze sprawniej.
Nie miałem większych ograniczeń w budżecie na przeprowadzkę
Miałem dość oszczędności, żeby nie zakładać sobie odgórnie jakiegoś konkretnego budżetu. Naturalnie – chciałem wydać jak najmniej, ale żadna konkretna kwota nie “wisiała” nad moją głową. Gdyby nie spory zapas oszczędności, mógłbym mieć nieco większy problem z wynajęciem mieszkania, bo do momentu otrzymania pierwszej pensji musiałem zapłacić 2000 EUR za samą kaucja i czynsz, a kolejny 1000 EUR za kolejny miesiąc już “wisiał” w powietrzu, więc w razie jakichkolwiek opóźnień ze strony pracodawcy miałbym problem. Oczywiście wszystko da się załatwić taniej, można na początek wynająć pokój itp., więc spory budżet nie jest niezbędny, ale nie rozmawiamy tu o tym, czy coś się “da zrobić”, tylko czy jest łatwe – patrząc na to pod takim kątem nie sposób zaprzeczyć, że większy budżet jest lepszy, niż mniejszy.
Tak więc, jak już pisałem, dla mnie przeprowadzka była stosunkowo lekka – były 2-3 “pracowite” tygodnie, kiedy załatwiałem sprawy formalne i szukałem mieszkania, ale poza czasochłonnością tego procesu i moim zmęczeniem, nie mogę powiedzieć, żeby był on bardzo trudny. Reszta – jak wspomniałem wyżej – jest bardzo względna, dlatego polecam bardzo dokładnie przeanalizować swoje możliwości przed podjęciem decyzji o wyjeździe.
Ale, łatwo czy nie łatwo, moim zdaniem warto :-)
Chcesz wiedzieć więcej?
Zapoznaj się z Najważniejszymi Informacjami związanymi z przeprowadzką i i życiem w Irlandii. Dowiedz się jak wygląda życie codzienne, jakie formalności Cię czekają i oszacuj swoje koszty utrzymania.