Autobusy – sprostowanie

Jeśli gdzieś po drodze zająknąłem się być może, że autobusy nie są tak złym środkiem transportu jak zwykło się uważać, to odszczekuję. Moje mylne wrażenie mogło wziąć się stąd, że korzystałem z nich w okresie “mid-term break”, czyli po naszemu “przerwy śródsemestralnej”, kiedy sporo ludzi wyjeżdża z miasta, a Ci którzy zostają i tak nie wożą swoich pociech do szkoły

Jeden dzień “zwykłego” tygodnia wystarczył mi, żeby zrozumieć dlaczego Dublin Bus cieszy się tak złą sławą (na wielu, jeśli nie na znakomitej większości tras). Szczęśliwie sam postawiłem dzisiaj na Luas i półgodzinny spacer, ale dochodząc do centrum (godz. 7:30) widziałem korki, które gwarantowały, że autobus nie przebije się przez nie szybciej niż w 30 – 45 minut (gdzie wcześniej było to nieco ponad 10 minut).

W drodze powrotnej (godz. 17:30) nadłożyłem nieco drogi, ale postanowiłem zobaczyć ile autobusów “mojej” linii wyprzedzę idąc pieszo. Naliczyłem dwa, a trzeci widziałem na horyzoncie, kiedy powoli wydostawał się z centrum. Biorąc pod uwagę, że ta linia kursuje co 20 minut, oznacza to w najlepszym razie 40 minut opóźnienia. Realnie, bo przecież korki nie rozpłynął się nagle w powietrzu kilometr za centrum, myślę że opóźnienie mogło sięgać nawet godziny, co przy całym kursie trwającym – zgodnie z rozkładem – godzinę, daje absurdalne dwie godziny powrotu do domu.

Dla porównania mi ta trasa zajęła 45 minut, z czego 20 minut przejechałem Luasem, a 25 przedreptałem na piechotę. Dodam tylko, że chodzę raczej dość szybko, więc “statystycznemu” człowiekowi zajęłoby to 50-55 minut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *