Prowadzę, nie piję…?

Po kolejnej przerwie spowodowanej nadmiarem zajęć, wracam z nową opowieścią – tym razem z Irlandzkiej wsi. Tak – wsi. W czerwcu byliśmy na wyjeździe firmowym w Achill – jednej z typowo “surfingowych” miejscowości w północno-zachodniej Irlandii, Śliczne miejsce, oczywiście deszczowe, ale kiedy słońce przygrzeje, można się mocno spalić – jak to nad wodą. Ciekawostką dotyczącą tego […]

Czytaj dalej